Czy pamiętasz biura maszynopisania z lat 80. i wczesnych 90.
Były to duże biura o otwartym planie, w których stały rzędy biurek, wszystkie zwrócone w tę samą stronę, wszystkie wyposażone w ten sam sprzęt, a przy każdym z nich pracownik siedział i pisał przez cały dzień. Wiele osób określało pulpity do pisania mianem klatek na baterie. Wcale nie było to przyjemne.
W tamtych czasach było to normą, ale na szczęście sytuacja się zmieniła.
Obecnie pracodawcy zdają sobie sprawę z tego, że pracownicy potrzebują urozmaicenia w swoich rolach, a siedzenie przez cały dzień przy biurkach premium czy innych nie jest ani zdrowe, ani wydajne. Oczekiwanie od pracownika biurowego, że będzie siedział i pisał na klawiaturze przez 7 godzin dziennie, doprowadzi po prostu do RSI, bólu pleców i głowy.
Pisanie na klawiaturze to rzadkość w 2019 r., a zamiast tego zmierzamy w kierunku zwinnego miejsca pracy. Jest to typ układu biura, który daje pracownikom możliwość wyboru miejsca siedzenia w zależności od zadania, jakie mają do wykonania. Oznacza to, że pracownicy mogą wstawać i poruszać się, zmieniać obciążenie pracą, co w zasadzie tworzy o wiele przyjemniejsze i bardziej pozytywne środowisko pracy biurowej.
Czy kiedykolwiek pracowałeś w biurze z maszynami do pisania?